Kupno starego kampera – moje (nie)spełnione marzenie

Kupno starego kampera

Od dawna marzyło mi się kupno używanego, starego kampera lub vankampera i pojechanie nim nad jezioro Garda do Włoch. Ostatnie trzy lata spędziłem na fascynacji zdjęciami oldschoolowych T2, T3 marki Volkswagen. Kilka razy pojechałem w teren takim pięknym, wymarzonym vanem ale i kilkoma innymi, starymi kamperami marki Hymer lub Rapido. Gdyby nie rozsądek mojej żony i ograniczone środki, to pewnie dzisiaj miałbym już dwa czy trzy. Finalnie nie kupiłem jeszcze żadnego i postanowiłem napisać, dlaczego tak się stało. Aktualizacja z 2023 roku – kupiłem kamperami marki Volkswagen Transporter T2 z 1967 roku. Prace adaptacyjne i remontowe trwają.  

VW T2 z 1967 roku
VW T2 z 1967 roku – trwają prace mechaniczne a później wykończenie części mieszkalnej

Jeśli interesowaliście się kiedyś wynajmem lub  zakupem kampera, to na pewno wiecie, że nie jest to tania sprawa. W przypadku nowych kamperów jedyne co nas ogranicza to wyobraźnia i zasobność portfela. Nie każdy może sobie pozwolić na wydatek 300, 400 czy 600 tysięcy złotych na nowego kampera. Dlatego na polskim rynku obserwujemy wzrost importu starszych kamperów czy przyczep kempingowych. Są to głównie wiekowe kampery z Niemiec czy Holandii, gdzie tego typu forma wypoczynku ma długoletnie tradycje i jest bardzo popularna.

Co jest atutem wiekowego kampera?

  1. Korzystna cena, bo realnie patrząc, płacimy zaledwie ułamek tego, co musielibyśmy wydać na nowego campera i to nawet nieprzesadnie wyposażonego.
  2. Największym atutem wieloletnich kamperów bywa ich solidna jakość (zależna od producenta i marki kampera). Te auta pamiętają czasy, w których niemiecki mercedes był synonimem jakości i bezawaryjności. Zabudowa jest wykonana z dobrej jakości materiałów, o których nie raz możemy tylko pomarzyć w najnowszych produkcjach. Oczywiście nie można generalizować, ale zdecydowanie starsze kampery to auta, które mogą dać jeszcze dużo radości nowym nabywcom.
  3. Niższe ryzyko kradzieży auta z racji małej wartości campera.  
  4. W niektórych przypadkach bardzo niskie OC kampera dla członków PZM.
  5. Stare kampery są nie raz bardzo dobrze zadbane i wyposażenie kempingowe (pomimo, że 20- czy 30-letnie) potrafi działać sprawnie.
  6. Możliwość poprawy komfortu podróżowania, poprzez zamontowanie zawieszenia pneumatycznego w kamperze.

Jednak coś za coś i należy zastanowić się, skąd wynika tak wielka różnica w cenie i jakie konsekwencje niesie ze sobą wiek używanego kampera? O tym będzie dalej.

Kupno starego kampera, a bezpieczeństwo podróży

Używanym kamperem pokonywałbym spore odległości, więc w poszukiwaniach stan techniczny był dla mnie niezwykle ważny. Znalezienie dobrego, wiekowego egzemplarza już wtedy było nie lada wyczynem. Oglądałem kilkanaście wiekowych kamperów na sprzedaż. Niestety w każdym była wysoka wilgoć w części mieszkalnej lub niby było naprawione poszycie, które kiedyś ciekło – tak zarzekali się sprzedający. Jak już trafił mi się dobry egzemplarz z suchym wnętrzem, to silnik był do remontu.

Chciałem kupić starego kampera do lekkiej naprawy, a nie do generalnego remontu.  W związku z tym stan instalacji elektrycznej, gazowej czy odpływowej miał spore znaczenie. Ich naprawy nie należą do tanich. Często wiążą się z rozebraniem zabudowy, a przy okazji wychodzi kilka innych, kosztownych defektów, które również trzeba będzie naprawić.

Lista kontrolna przy zakupie używanego campera

Jak już jesteśmy przy zabudowie kampera, to zwróćmy uwagę na jej stan. 20 czy 30 lat korzystania, nawet tylko sezonowego, mogło dać się we znaki. Lista punktów kontrolnych jest naprawdę długa – ja korzystałem z tej dostępnej od CAMPREST. Tak naprawdę zaczyna się od kontroli podwozia, a kończy na zabudowie kuchennej w środku. W kamperze mamy wiele zakamarków, a ich nieuważne obejrzenie może narazić nas na późniejsze koszty. Przy wyjeździe po kupno starego kampera najlepiej zacząć od wizyty na stacji diagnostycznej, aby dokonać pomiarów luzów oraz amortyzatorów. Sprawdźcie też czy oglądany kamper ma panele solarne?

Stan techniczny ma nie tylko wpływ na nasze bezpieczeństwo, ale również na komfort podróży. Dlatego uważne sprawdzenie sprawności instalacji i urządzeń, zużycia poszczególnych komponentów oraz ocena czujnym okiem stanu technicznego, odegrało kluczową rolę w ostrożności przy zakupie. Tym samym miało gwarantować mi przyjemny wypoczynek w późniejszym okresie. Wtedy już wiedziałem, że kupno używanego kampera, to będzie duże wyzwanie i wiele wyjazdów na oględziny aut, okaże się zmarnowanym czasem. 

Informacja dodatkowa dla rodziców z dziećmi – stare kampery nie mają systemu ISOFIX

Camper używany a koszty napraw

Moją motywacją do kupna starego kampera była chęć zwiedzenia kamperem na dziko Chorwacji, czyli dość dalekich podróży.  Wizja ponoszenia kosztów napraw w krajach europejskich lub wracania kamperem na lawecie zadziałała na moją wyobraźnię. Po przeczytaniu kilkunastu takich kosztownych przygód, zacząłem szukać nowszych kamperów wyprodukowanych od 2000 roku.

Tu pojawił się problem stosunku ceny do wyposażenia. Po prostu dobre egzemplarze sprzedawały się na forach internetowych lub w grupach kamperowych. Na portale ogłoszeniowe typu OLX zostają wystawione „resztki”, nie raz z licznikami, które gubią kilometry wraz z przekraczaniem polskiej granicy ;-).

Używany camper z Holandii lub Niemiec

Jeśli mówimy o używanych kamperach z Niemiec, które cieszą się największym zainteresowaniem na naszym rynku, to należy zaznaczyć, że nie są to pojazdy, które mają 2 czy 5 lat. Z reguły tego typu samochody mają 10 lub 25 lat i przejechały już sporo kilometrów po Europie.

Mi się marzył kamper za 30-40 tysięcy ale dzisiaj wiem, że do tego trzeba jeszcze doliczyć budżet na naprawy ;-). Jak jeszcze zacząłem liczyć koszty dodatkowe takie jak akcyza (18,6 lub 3,1 procent), cło, tłumaczenie dokumentów to się dopiero zdziwiłem. 

Gdzie kupić używanego kampera w Niemczech?

Zanim wziąłem się za przeszukiwanie najbardziej popularnego i sprawdzonego niemieckiego portalu mobile.de, po znajomości pożyczyłem takiego wieloletniego kampera na cztery dni. Chciałem sprawdzić, jak będziemy się czuli w takim wiekowym kamperze. Bez klimatyzacji, gdzie dość często praca silnika zagłusza swobodne rozmowy w aucie, a i wyposażenie kampera daje o sobie znać w postaci usterek ogrzewania np. Truma czy instalacji wody. Jeździłem zarówno starym kamperem na bazie marki Fiat, Peugeot jak i VW. Ceny dobrych, używanych camperów z Niemiec, które pamiętają lata 80 lub 90 to kwoty w przedziale 35-55 tysięcy zł lub więcej, wszystko zależy od stanu i producenta części mieszkalnej.

Osobiście uważam, że kupowanie kampera w opłakanym lub sfatygowanym stanie i zabieranie się za remont jest pozbawione sensu, chyba, że sami mamy czas i umiejętności. Po takiej podróży byłem zachęcony. Miałem wrażenie jakby się czas cofnął. Stare auta mają to coś, nie ma wszędzie tego plastiku. Zmieszany byłem głośną pracą silnika – pomiędzy siedzeniami oraz słabymi hamulcami ale przyznaje do dzisiaj, że te stare kampery mają w sobie niezwykły urok, taką tęsknotę za dawnymi latami. Kupno starego kampera wynika z pasji, a nie z rozsądku 😉 

Zakup używanego kampera i jazda próbna

Drugim, dobrym pomysłem, przed zakupem takiego używanego kampera, jest zabranie ze sobą na oględziny doświadczonego użytkownika innego kampera, który niejedno już widział i będzie pozbawiony emocji względem tej transakcji. Taka osoba doradzi Ci też, jakiego kampera wybrać na początek.  Kilkugodzinna jazda próbna po okolicy sprzedawcy oglądanego kampera, daje bardzo dużo. W moim przypadku to się sprawdziło i dwukrotnie kolega odżegnał mnie od dobicia targu. 

Być może przez te jego uwagi, zniechęciłem się finalnie do poszukiwań wymarzonego klasyka wśród kamperów. Wizja polegania w naprawach kampera na mechanikach samochodowych, stanowczo mnie odstraszyła. To był główny argument, który spowodował, że pierwszego vankampera kupiłem nowego (VW Grand California 600), żeby mieć pewność, że nie obrzydzi mi on tej formy spędzania czasu. 

Kupno starego kampera

Jak dobrze kupić używanego kampera?

Gdybym dzisiaj miał doradzić od czego zacząć i gdzie szukać pomocy w odpowiedzi na pytanie: Jak kupić używanego kampera?  To uważam, że zarówno forum.kawaraning.pl  oraz camperteam.pl są miejscami godnymi polecenia. Użytkownicy tych forów są bardzo otwarci na pomoc.

Skomentowanie konkretnego ogłoszenia ale i podzielenie się swoim doświadczeniem w użytkowaniu modelu kampera, którego szukasz. Ja do dzisiaj czerpię z tych źródeł wiedzę praktyczną i poznaję nowe osoby. Polecam, bo jest tam wielu miłośników i pasjonatów starych kamperów, którzy mają wiedzę i kontakty.  

Kamper ze starym silnikiem diesla a normy UE

Okazuje się, że starym kamperem nie pojeździłbym po centrach wielu miast europejskich. Podróżując kamperem po Europie, można spotkać się z różnymi ograniczeniami ekologicznymi. Daleko szukać nie musimy i wystarczy spojrzeć na naszych zachodnich sąsiadów, czyli Niemców. W zależności od miasta i landu są inne przepisy, ale ogólna idea to brak wjazdu najstarszych samochodów z silnikiem diesel do ścisłego centrum. Miasta na zachodzie Europy próbują ograniczyć zanieczyszczanie powietrza. Wprowadzają u siebie strefy zakazane dla silników wysokoprężnych. 

Za wjazd autem z takim silnikiem w obręb strefy grożą wysokie mandaty. Dotyczy to m.in. Hamburga, Bonn, Berlina ale i miast w Danii, Begi, Francji, Austrii, czyli miast i państw, do których zwłaszcza latem podróżuje wielu turystów z Polski. Ogólnie mówiąc, możliwy jest wjazd dla aut z silnikiem benzynowym wyprodukowanych co najmniej w 1993 roku, a w przypadku diesla – w 2006 roku. Dla mnie zakup starego kampera oznaczałby liczne ograniczenia. A ja po prostu ich nie chciałem, nie na tym etapie. 

Zaostrzenie przepisów ekologicznych dla aut

W najbliższym czasie ekologiczne strefy mogą się znacznie zaostrzyć oraz objąć swoim zakresem większe obszary. Wtedy podróżowanie starszymi kamperami będzie poważnie utrudnione. Do tego mamy jeszcze coraz popularniejszą politykę winiet z emisją spalin. Dla mnie ważna jest ekologia i staram się w codziennym funkcjonowaniu uwzględniać minimalizowanie zatruwania środowiska.

Jeśli chcesz poczytać więcej na temat plakietki dla aut w strefie ekologicznej – to odsyłam na stronę PZMPo ryzyku awarii i niskim komforcie podróżowania to był trzeci argument, który spowodował, że zrezygnowałem z zakupu starego  kampera.   

Koszty posiadania i remont używanego kampera

Wraz z wiekiem kampera i kolejnymi tysiącami przejechanych kilometrów, zwiększa się konieczność naprawy lub wymiany silnika. Ja miałem w planach dużą modernizację, by mój stary kamper miał unowocześnione serce i mniejsze spalanie. Dlatego posiadanie wiedzy, na temat dotychczasowej eksploatacji, interwałów serwisowych, powstałych usterek czy chociażby miejsc, w jakich kamper się znajdował, może dużo nam powiedzieć i ma niemały wpływ na decyzję zakupową.

Średnio w skali roku trzeba mieć budżet około 15 – 20 tysięcy na utrzymanie takiego kampera aby jego eksploatacja była możliwa i dawała frajdę.  Przed zakupem dobrze jest sprawdzić koszt ubezpieczenia kampera i dostępność wybranych części dla marki samochodowej naszego kampera. Warto mieć na uwadze ich ceny, aby nie okazało się, że wymiana kilku podzespołów zrujnuje hobbystyczny budżet i wpłynie na nieopłacalność posiadania takiego kampera. 

T3 Volkswagen

Hobby z mechanikiem samochodowym w tle

Przemyśl też swoje osobiste motywacje. Jeśli jesteś osobą, która nie lubi lub nie ma smykałki do drobnych napraw, a mechanika podzespół samochodowych to dla Ciebie czarna magia, ja bym się bardzo mocno zastanowił, czy posiadanie takiego, wiekowego kampera da Ci radość. Specjalistów od napraw kamperów jest mało, a jeśli są to biorą duże pieniądze za naprawy.

Oprócz ceny zakupu kampera trzeba zabezpieczyć środki na sumienny przegląd i wymianę kluczowych podzespołów. Jest wiele historii i to negatywnych o tym jakie kwiatki wychodzą ludziom, którzy zaufali przypadkowym osobom i oddali im swojego kampera do naprawy. Mechanik samochodowy to nie spec od zabudowy mieszkaniowej w kamperze. 

Rejestracja starego kampera a nr VIN

Na temat rejestracji sprowadzanych, używanych samochodów w Polsce krążą już legendy. Jednak w przypadku kampera problem może dotyczyć nie tylko spraw stricte urzędniczych, z którymi zmagamy się przy rejestracji każdego samochodu, ale również kwestii wynikających z natury kampera.

Jeśli nasz kamper ma już za sobą kilka dekad, to bardzo możliwe, że będzie nam brakować dokumentacji. Pojawi się problem z tabliczkami znamionowymi czy niezbędne okaże się wykonanie dodatkowego badania technicznego. Tutaj rodzą się kolejne problemy, bo prowizorka nie przejdzie. Dotyczy to głównie wiekowych kamperów, które powstały na bazie vanów i busów, a takich aut przybywa i nie zawsze w dowodzie rejestracyjnym zobaczymy taką samą liczbę miejsc pasażerskich, co w rzeczywistości. 

Oglądałem kampera, który numer VIN miał tylko w dowodzie, a sprzedający nie był w stanie wskazać w kamperze, gdzie się znajduje.  Klasyczny kamper to samochód, który w dowodzie rejestracyjnym na status: samochód specjalny kempingowy.  Dlatego zanim zaczniesz proces zakupu kampera – sprawdź listę dokumentów.

Gdzie kupić używanego kampera?

Dobry egzemplarz z zaufanego źródła i z polecenia – TAK. Najlepsze są od tego kluby kamperowe i zapomniane fora. Przyznaję, że mój pierwszy rok fascynacji wiekowymi, używanymi kamperami i ogłoszeniami w Internecie mógł skończyć się bardzo kosztownie, gdyby nie moja żona ;-). Towarzysząc mi w poszukiwaniach, zwracała uwagę na wiele usterek i mankamentów, których ja nie chciałem widzieć.

Miałem nawet moment, w którym zastanawiałem się nad dylematem: kamper czy przyczepa? Jednak dzisiaj jestem całkowicie za kamperami.  Decydując się na kupno używanego kampera trzeba być przekonanym, że poruszanie się nim po kraju czy Europie, będzie dawało nam wiele radości. Oprócz samego faktu posiadania. Być może warto odbyć pierwszą podróż kamperem i wiedzieć ile kosztuje wynajęcie kampera? 

Stare kampery a wilgoć i zapach

Nie należy ignorować nawet najmniejszych oznak świadczących o nieprawidłowościach w kamperze. Doświadczeni właściciele używanych kamperów zawsze doradzają by zwrócić uwagę na zapach i wilgoć, która może osadzać się w różnych miejscach w części mieszkalnej. 

Jeśli istnieje możliwość sprawdzenia historii kampera, polecam fora Internetowe, na których działa wiele życzliwych i otwartych osób.  Sam jestem w kilkunastu grupach na Facebooku i nie ma tygodnia, w którym ktoś by nie pytał o pochodzenie i historię kampera. Niestety tu przychylności jest o wiele mniej. 

Podsumowanie

Sprawny, bezpieczny kamper, to niezwykle ważna kwestia, bo od niego zależy, czy nasze wyjazdy w odległe miejsca będą udane. Alternatywą jest kupno zwykłego, nowszego vana i zabudowanie go przestrzenią mieszkalną.  Ja nie miałem na to czasu i przerażały mnie rosnące koszty. Natomiast profesjonalne firmy sporo kosztują, a i tak jakość tych zabudów pozostawia wiele do życzenia.  Wiem, że niektórzy z Was uznają, że przestraszyłem się swojej żony 😉 i dlatego tak długo zwlekałem z zakupem używanego, wymarzonego kampera. W sumie zajęło mi to ponad 4 lata. 

Upolowałem dobry egzemplarz Volkswagena T2 w opcji kamper ale byłem blisko klasycznego Hymera w pełni zintegrowanego.  Być może kiedyś w tym miejscu znajdzie się link do takiego, kupionego kampera Hymer 😉 Obecnie udało mi się kupić VW T2 z 1967 roku. W krótce o nim więcej. 

Obecnie w 2023 roku trwają pracę mechaniczne nad silnikiem i podwoziem:

Jeśli dotrwałeś do końca to zostaw komentarz i podziel się swoją historią! Moja jak widać się tworzy w 2023 roku. 

Maciek Straus

Udostępnij na:
Facebook
LinkedIn
Picture of Maciej Straus
Maciej Straus
Przedsiębiorca z branży turystycznej, analityk hotelowy, inwestor skupiony na mobilności, wykładowca akademicki. Skupia się na rozwijaniu efektywności sprzedaży i analizie wskaźników rentowności biznesu. Swoją działalnością edukacyjną pomaga innym podejmować szybciej właściwe decyzje.

17 odpowiedzi

  1. Dobry, rzetelny tekst. Też szukałem kampera w całym kraju do 40 tys. Trwało to ponad rok, bezskutecznie. W końcu kupiłem Ducato L2H2 z 2008 za 23 tys. W naprawy i założenie klimatyzacji włożyłem ponad 12 tys. Prawie rok sam wykonywałem zabudowę. Koszty materiałów ok. 23 tys. Rzeczoznawca wycenił pojazd na 70 tys. Myślę, że wart jest więcej. Doświadczenie przy pracy ogromne, przyjemność w podróżowaniu niesamowita. Tylko Covid w dużym stopniu ogranicza podróże na południe Europy.

    1. Zbyszku, zapomniałeś o czasie i kilomatrach na poszukiwanie materiałów i części. Nie napisałeś też najważniejszego, że możesz dumnie mówić, że sam zbudowałeś kampera i znasz auto od najmniejszej śrubki., bo osobiście taką wkręcałeś. Pozdrów G.

  2. Mam jakie-takie doświadczenie, dawno zrobionym prymitywnym kamperze na blaszaku Renault Traffic 1.4 przejechałem Włochy, potem miałem alkowę a obecnie blaszaka. Dla planujących zakup kampera może zatem przydadzą się moje rady. Co do zakupu, to także za wyznaczoną kwotę 40 tysięcy zjechałem Polskę i nie kupiłem, chociaż najrzetelniejsza oferta była z firmy koło Dzierżoniowa. Tanio, a nawet bardzo tanio to możliwe jest kupienie auta kradzionego albo po “krashteście”, czy z przebiegiem o jakim nawet nie śmiesz pomyśleć. Zatem wybij sobie z głowy, że kupisz tanio dobre auto, nie ma takowych, no może od znajomego lub w rodzinie. Alkowę kupiłem w Niemczech, sam pojechałem i przyprowadziłem. Teraz dopiero widzę, że miałem bardzo, bardzo dużego farta, że trafiłem na uczciwego Niemca, bo po całonocnej jeździe właściwie nic nie sprawdziłem, pojechałem z nim do wydziału komunikacji on zarerestrował, sprawdził instalację gazową, dostałem numery rejestracyjne, naklejkę gazu i dokumenty i w drogę. Ale to bylo w 2008 roku i takich coraz mniej. A i tak okazało się, że kluczyk był jeden i trochę do poprawek w instalacji i meblach. Jednak ogólnie kamper sprawował się przez 8 lat nienagannie, pomimo że był moim poletkiem doświadczalnym. Na co zatem uważaać w takiej alkowie. Ano na drzewa i bramy oraz okapy, gdyż łatwo uszkodzić wysoki dach alkowy. Na wodę opadową, bo łączenia boków z dachem wymagają co 2-3 lata wymiany listew plastikowych pełniących rolę uszczelek. Ale glównie należy kontrolować i zabezpieczać masami bitumicznymi spód kampera. Zabudowa jest wykonana na szkielecie drewnianym, obecnie tylko Benimar wyeliminował drewno i nie butwieje. U mnie poprzez nie kontrolowanie podlogi, piasek spod kół wyszlifował zabezpieczenie fabryczne podłogi drewnianej i zgniła przy tylnej ścianie. Skutek taki, że naprawa kosztowała 9 tysięcy. A wystarczyło corocznie położyć się pod spodem i posmarować pędzlem tu i tam. Zatem jak sprawdzić, czy kamper nie butwieje. Ano w takich miejscach ściana i dach są bardziej miękkie i uginają się pod naciskiem palca. Zarówno można tak skontrolować poszycie zewnętrz jak i ściany wnetrza. Nie bójcie się mechaniki, tu wszystko można łatwo i fachowo naprawić ale z budą tylko niektórzy sobie poradzą a czasami nawet najlepsi nie dadzą rady. Fachowcy mówią, że przeciekający kamper sprzestaje być kamperem. Jak zorientować się, że przecieka, ano, że jest tam pochłaniacz wilgoci i zawieszka zapachowa. Tutaj powinno się zapalić czerwone światełko. Może dlatego teraz jeżdżę vanem i nie stresuję się przeciekami i wysokością konarów na drzewach. Jednak coś za coś, alkowa czy integra daje więcej przestrzeni wewnątrz bo jest szersza. Natomiast blaszak jedzie jak osobówka i tu zagrożenie aby nie zapominać czy się jedzie, bo ciężar dwa-trzy razy większy, co przekałda się na drogę hamowania. Proponuję około 90 km/godz, co zapewnia i w miarę bezpieczną podróż i oglądanie mijanych okolic. Oczywście mogę jechać i 150 km/godz (co sprawdziłem) tylko po co. Po przekręceniu stacyjki kampera wkraczamy w świat, gdzie nie ma pośpiechu i trosk. I utrzymujemy taki stan ile się tylko da. Nawet jak złapiemy gumę na zakręcie w ulewę czy awarię auta, bo silnik czy skrzynia biegów leży na drodze. No problem, przecież dalej znajdujemy się w trasie, po to przeciez wyruszyliśmy. Tylko w fotelu przed telewizorem praktycznie nic się nie może wydarzyć. Na koniec moja rada co do zakupu pierwszego kampera, to taka aby NIE KUPOWAĆ, tylko zacząć od wypożyczenia na minimum 14 dni. I tak wam wyjdzie taniej, bo nie wdepnniecie na minę w przypadku niefortunnego zakupu. Na wypożyczonym nauczycie się jak obsługiwać a nie psuć urządzeń, że duży kamper to wcale nie jest taki fajny jak wam się dotąd zdawało, bo nie mogliście zawrócić, zaparkować tam gdzie chcieliście no i te walnięcie tego długiego nadwieszenia raz przy skręcie raz przy pokonywaniu stromego zjazdu. Dowiecie się też dlaczego może nie warto mieć klimatyzacji, która pobiera 2 kW. Zrozumiecie, że lepiej mieć solar niż nie mieć, że markiza jest potrzebna, a króciec do połączenia butli gazowej należy wymieniać nie tylko jak się przeciera ale, że wymagają tego przepisy. Poznacie zalety i wady WC i jak w praktyce należy korzystać z tego urządzenia. Zobaczycie, że ten idealny porządek we wnętrzu na zdjęciach folderu, to tylko fajna reklama. Zrozumiecie, że jeśli nie będziecie mieć klaru na pokładzie, nie dacie rady odjechać, bo się już nie zmieścicie do środka. To wszystko czaka na was w trasie. Jedno co ważne, nie przejmować się “przygodami”, na jakie trafimy. Cały czas należy powtazać, że po to wlaśnie wyjechaliśmy kamperem a nie na wycieczkę z biura turystycznego, tu trzeba wszystko sobie samemu zapewnić. Tylko przy zachowaniu dobrej atmosfery wśród “załogi kampera” żadne przeciwności nie są straszne i jedynie nas wzmacniają. No i o czym kiedyś będziemy opowiadać wnukom, jak nie o takich chwilach…

    1. Bogi dzięki za porady. Niestety, nie zdążyłem przed przeczytaniem i już kupiłem 🙂
      Udzielasz się na jakimś forum ? Chętnie skorzystam z Twojej wiedzy i doświadczenia.
      Pozdrawiam i do zobaczenia na kamperowym szlaku .

  3. Kupno używanego kampera to automatyczna zgoda na przygody w podróżowaniu kamperem. Wiekowe kampery psują się przede wszystkim jako samochody a nie sama zabudowa. Jeżeli ktoś z Was myśli, że 20 czy 30 letni kamper, który jest samochodem marki Peugeot czy Fiat ma w sobie takie części, które wytrzymują tyle co amerykańskie czy japońskie samochody to tak się nie dzieje. Silniczki 1,9 czy 2,1 diesel są zajechane w serpentynach górskich i pracą w temperaturach chorwackich. Jak zachowują się wszystkie uszczelki, przewody gumowe w aucie, które stoi całą zimę pod plandeką to nikomu nie muszę mówić. Zastanówcie się wszyscy fani caravaningu czy nie lepiej wypożyczyć sobie na te 10 czy 15 dni i cieszyć się z podróży. Nie trzeba mieć cukierni by jeść ciastka. Szał na caravaning minie a wy zostaniecie ze starymi rumplami.

    1. Coraz częściej otrzymuje takie komentarze jak Twoje dwa ostatnie zdania. Wszystko jest uzależnione od tego ile mamy czasu w skali roku aby korzystać z kampera, którego kupimy.

      1. No tak to można szukać używanego kampera do 40 tyś, a potem zniechęconym kupić jednak nowego za 300tys, no chyba ze źle zrozumiałem i auto zakupił dwa, chociaż te starsze to tez potrafią kosztować tyle co nowe.

  4. Jakoś w Niemczech, Holandii, Norwegii i wielu innych “bardziej rozwiniętych ” i bogatych krajach nie mija. A ceny używanych 20-letnich kamperów na mobile.de są wyższe niż w Polsce.
    Nie chcesz – nie kupuj. Nikt cię nie zmusza.
    Teksty typu “nie kupuje się cukierni …” powtarzają ludzie, którzy nie wiedzą co to pasja i hobby. Nie zainwestują w nic, bo to “niepotrzebny ” wydatek.
    Ja miałem Patrola GR który palił 15L bo to lubiłem. A mogłem sobie wypożyczyć by pojeździć …

    1. No też tak sądze, każdy ma swoje zainteresowania, Ja wolę kampera lub przyczepę mieć pod domem i jechać nawet na weekend z dziećmi na ryby. Ciesząc się ich radoscią i szczęściem że spędzamy razem czas a nie tylko telefony, konsole i netflixy… I nie ważne że to kosztuje. Kiedyś mądry cygan z Niemiec odpowiedział mi tak na pytanie: Ile pali ten twój Jeep, chyba z 15 L ropy? A on: Ja nie mam myśleć ile to pali tylko robić tak żeby dla mnie to było tanio. Wiec tak zaczołem robić.

  5. Za przeproszeniem jak się szuka kampera z 40 000 zł. wartego 100000 zł. to są rozczarowania
    Kupuje się za 20 tys. dokłada ciężką pracę i drugie 20 tys. i satysfakcja murowana . Mój pierwszy ” kamper” to Syrena Bosto którą pojechałem do Bułgarii w 81r . Następne to VW T2, T3 , I T4 WESTFALIA kupowane za przysłowiowe grosze ale wymagały wiele pracy . Teraz to niezła lokata.
    Po kilku letnim Hotelowaniu : na gwizdek śniadanie , obiad , kolacja , basen, sauna, wycieczki, baseny termalne z bąbelkami niewiadomego pochodzenia itd, itd kupiłem starego kampera, ponton z silnikiem, rowery i wróciłem do wyboru gdzie , kiedy, z kim, i za ile . Pasję się ma bez względu na wygody. Pozdrowionka i do zobaczenia na szlaku.

    1. Dzięki za komentarz. Ja też dołączyłem do rodziny VW – T2 1978 ale nie westfalia – to jeszcze przede mną. Jakiego starego kampera kupiłeś? Jak awarie i radość z podróżowania? Również do zobaczenia w sezonie. Zostaw proszę na priv – kontakt do siebie!

  6. W kilku słowach ocenię ( subiektywnie ) moje T3 , T4 Westfalia . wcześniej miałem T2 ale to była wersja Multivan . T3 Westfalia JOKER . Wnętrze rewelacja tapicerka , fotele z podłokietnikami , lodówka , kuchenka , zlewozmywak ,webasto, instalacja gazowa ( butla na gaz pod samochodem napełniana z dystrybutora) .podnoszony dach z szyberdachem ,spanie 2 x2 . Ale silnik 1,6 d. to katastrofa jadąc w Chorwacji moim pasem ruchu był pas awaryjny a żona i córka szły obok . W następnym roku wymieniłem silnik na 1,9 było trochę lepiej.
    T4 Westfalia to wersja projektowana przez księgowych niby to co w T3 ale taniej kuchenka na wkłady spirytusowe ( totalna lipa ). tapicerka słaba , podnoszony dach bez wywietrznika, b. głośny, Silnik2,4 d w przeciwieństwie do T3 b. dobry . W/w autka to bardziej pojazdy z funkcją do spania , dla młodych ( kiedy to było ? ) niż kampery . Obecnie jak przystało na emeryta z panią do czytania mapy kupiłem kampera z kibelkiem a co ?, PEUGEOT BOXER FIRMY POSSL . Rewelacja : Dł. 5m, !!! kto był w Grecji , Chorwacji , zna problem z parkowaniem i na pokładzie wszystko ( no może bez klimatyzacji ) rok 2000 . Sinik 2,5 td. 107 KM . Mimo prawie 7 krzyżyka daję radę . Pozdrowionka.

  7. Zacząłem czytać ale jak ktoś mowin że kilka godzin jazda próbna to sobie podarowałem już wiem jakim musisz być męczącym człowiekiem bez polotu i finezji. Gość kupuje 30-40 letnie samochód i się spuszcza i do dziś nic nie kupił.

  8. Poczytałem i oczywiście zgadzam się z tym że w niektórych przypadkach warto jest najpierw wypożyczyć kampera (dla tych nie pewnych, nie zdecydowanych) żeby przekonać się czy warto kupować kampera czy może jednak lepiej wypożyczać.

    Ja też jednak należę do tych pozytywnie zakręconych miłośników karawaningu który pod wpływem długo nie spełnionych marzeń stał się szczęśliwym właścicielem starego kampera. No właśnie starego bo trzeba pamiętać że nie wszystkich stać na nowe, a nie wyklucza to ich przecież z zamiłowania do podróżowania własnym domkiem.

    Stare kampery mają w sobie to coś i oczywiście fajnie jest być dodatkowo tz. dłubkiem który sam sobie coś naprawi, unowocześni czy przerobi pod siebie. Mam na co dzień do czynienia z nowymi campervanami – akurat pracuję w salonie i serwisie VW, widzę jak często wracają te same na serwis z ciągłymi uwagami – coś stuka w zabudowie, coś się nie zamyka, coś się nie włącza lub nie wyłącza. Nie zamykają się szafki lub otwierają się podczas jazdy i ten wszechobecny plastik, fakt błyszczy się i jak nowe to wygląda fajnie, ale tylko trochę codziennego użytkowania i tylko wymiana bo nie da się naprawić albo będzie wyglądało fatalnie bo z tworzywem już nie jest tak fajnie jak z drewnem.

    Od paru lat jestem posiadaczem takiego staruszka Peugeot J5 Hymer integra 2,5d z 1992 r, oczywiście nie powiem że nic przy nim nie robiłem, ale również bez przesady nie były to jakieś kapitalne remonty, najważniejsze że my posiadacze starych domków robimy to z zamiłowania i własnej przyjemności jak cały ten karawaning powinien być właśnie przyjemnością – tak odczuwam ale to moje zdanie. Oczywiście zawsze ktoś będzie jeździł więcej, a inny mniej ale mając własny domek nawet taki stary nie jeździ tylko na 2 tygodnie urlopu ale przecież mamy jeszcze tyle weekendów w roku.

    No a przecież tak samo jest z samochodami osobowymi, no przecież nie jeżdżą po naszych ulicach same nowe osobówki, te staruszki również mogą się poruszać, będąc bezpiecznymi na drogach ciesząc swoich właścicieli i oko innych uczestników ruchu. Z wieloletniego doświadczenia nie uważam również że te staruszki psują się częściej od nowych, wręcz przeciwnie nie jeden nowy kamper spędził dużą część urlopu na stacji paliw lub jakimś parkingu w Hiszpanii czy Włoszech bo właśnie komputer zadecydował że właśnie nasza wycieczka się zakończyła.

    No właśnie a taki staruszek który sobie majestatycznie pomykam z zawrotną prędkością 80-90 km/h nawet jak odmówi posłuszeństwa to najczęściej jest tak że przy odrobinie smykałki i chęci jesteśmy sami w stanie usprawnić na tyle żeby dostać się do jakieś cywilizacji albo zjechać do domu żeby dokonać naprawy. W nowych niestety tylko laweta, a przy kamperach nie jest to takie proste.

    No i jeszcze jedno spostrzeżenie tak na koniec bo się rozpisałem – przepraszam. To takie trochę zboczenie zawodowe teraz jest jeszcze tak że kiedyś było się kierowcą co znaczyło coś więcej niż teraz, bo teraz w większości mamy (użytkowników kamperów) którzy nie mają pojęcia o samochodzie i z czego się składa. Podobnie niestety jest z mechanikami (broń Boże nikomu nie mam zamiaru ubliżać) ale pracując od wielu, wielu lat w ASO przekonałem się i jest to wszechobecne że są to wymieniacze części, ale to też wymogi autoryzacji marki samochodów.

    Reasumując uważam że każdy sam musi podjąć decyzję nowy czy stary kamper a tak czy inaczej są to pojazdy których użytkowanie powinno sprawiać nam frajdę i satysfakcję z samego ich posiadania.

    Dziękuję
    Czarek

  9. a ja właśnie stałem się posiadaczem Fiata Dukato Hymer Eriba w 95% oryginał z 1986 i mam zamiar miło spędzać z nim chwile i to nie w warsztacie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *